Info
Ten blog rowerowy prowadzi lukasmako z miasteczka Lublin. Mam przejechane 9628.96 kilometrów w tym 598.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.95 km/h i się wcale nie chwalę.Więcej o mnie.
Linki
KamilWykres roczny
Archiwum bloga
- 2012, Lipiec2 - 1
- 2012, Czerwiec5 - 1
- 2012, Maj11 - 1
- 2012, Kwiecień6 - 3
- 2012, Marzec10 - 5
- 2012, Luty1 - 0
- 2011, Grudzień5 - 0
- 2011, Listopad5 - 5
- 2011, Wrzesień2 - 1
- 2011, Czerwiec1 - 0
- 2010, Sierpień2 - 2
- 2010, Lipiec4 - 0
- 2010, Czerwiec5 - 3
- 2010, Maj12 - 5
- 2010, Kwiecień16 - 9
- 2010, Marzec8 - 2
- 2010, Styczeń1 - 1
- 2009, Kwiecień1 - 0
- 2009, Luty1 - 0
- 2008, Wrzesień1 - 0
- 2008, Lipiec4 - 0
- 2008, Czerwiec5 - 0
- 2008, Maj10 - 16
- 2008, Kwiecień20 - 15
- 2008, Marzec14 - 22
- 2008, Luty12 - 25
- 2008, Styczeń7 - 9
Dane wyjazdu:
47.84 km
0.00 km teren
02:01 h
23.72 km/h
Niedziela, 4 maja 2008 | Komentarze 8
JEST LIPA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!jako że miało padać to z dużą nie pewnością wychodziłem na rower ale poprostu musiałem bo już w domu mi szajba odbijała
pod wiatr do łeczenj po trasie, ok 3km przed łeczną widzę w oddali że sie świeci asfalt +ciemne chmury+jadące stamtąd mokre samochody, myślę zdążę i tak odbijam w prawo ( chmury były z lewej) więc szybko wykręcę i spierdolę z tamta czy prędzej...po 1km jednak zaczynam wątpić ..puściłem korby i za sekundę jestem na drugim pasie +blat i uciekam do domu te chmury które były przede mną jak jechałem tam znalazły sie przede mną jak zacząłem wracać myślę przystanek !!
szybko
szybko sie wbijam i siadam i zadowolony bo zaczyna kropić widzę jeszcze jakiś żulo-robol idzie w moją stronę i ok 20metrów przed przystankiem zaczął ultra kurwa lać tak że on zanim dobiegł dość nie pewnie ( potem sie przyznał że był na piwie) cały zmókł , no to ładnie myślę..
chwilę pogadaliśmy przestało lać i on oznajmij że sie zawija ze on tu nie daleko mieszka iw sumie to nie zmoknie bla bla bla
okej elo robolu ja jeszcze poczekam bo ciaglę pada( nie leje- pada )chwilę i też będę sie zawijał , mniejsza z tym ze 20sekund po tym jak wyszedł znowu zaczęło lać...siedzie piorun zajebał aż mi sie odechciało na rowerze jeździć ,
lekko sie przejaśniało i w sumie miałem sie zbierać ale tak patrze jakoś siodełko krzywo z deka , myślę sobie kurwa nie dawno patrzyłem i było prosto ..mała obdukcja od siodełka po rurze w dół a tam KURWA!!!
2004-2008r. służyła dzielnie
niech to będzie przestrogą dal tych wszystkich którzy nie wydają WSZYSTKICH SWOICH PIENIDZY NA ROWER...
Kategoria trening
Komentarze
QRT30 | 18:26 niedziela, 4 maja 2008 | linkuj
Miałem kiedyś Gianta Boulder wszystko prawie wymieniłem bo się zużyło oprócz ramy, ale nie zdążyłem go zajechać bo ukradli :D
kuczy | 18:20 niedziela, 4 maja 2008 | linkuj
QRT30
Może nie tyle pech co zmęczenie materiału. A wiadomo, że giant nie da najlepszego materiału do taniej ramy, bo gdzieś oszczędności muszą być, no i to w pewnym momencie wychodzi...
Co do wycieniowanych też to nie jest regułą - wszystko rozbija się o materiał. Merida mojego brata cieniowana, sztywna, lekka i w ogóle i przejeździła ładne kilka sezonów bez jakiegoś cackania się zanim pękła.
Może nie tyle pech co zmęczenie materiału. A wiadomo, że giant nie da najlepszego materiału do taniej ramy, bo gdzieś oszczędności muszą być, no i to w pewnym momencie wychodzi...
Co do wycieniowanych też to nie jest regułą - wszystko rozbija się o materiał. Merida mojego brata cieniowana, sztywna, lekka i w ogóle i przejeździła ładne kilka sezonów bez jakiegoś cackania się zanim pękła.
QRT30 | 18:06 niedziela, 4 maja 2008 | linkuj
Kurcze ta rama to potwór wagowy :D myślałem, że była ze 2x lżejsza. Chyba miałeś pecha.
QRT30 | 17:36 niedziela, 4 maja 2008 | linkuj
Tak to jest jak się kupuje wycieniowane ramy. Ja swojej zajeździć nie mogę (rocznik 2002) a w dupę nieźle dostaje i lekki też nie jestem. Gdyby nie to że mi idealnie rozmiar pasuje to dawno na fullu bym śmigał.
kuczy | 15:58 niedziela, 4 maja 2008 | linkuj
Trochę wyjeździła... Co myślisz poprzez "niech to będzie przestrogą dal tych wszystkich którzy nie wydają WSZYSTKICH SWOICH PIENIDZY NA ROWER..."??
Aha, dzięki za ostrzeżenie o tej ulewie, bo akurat miałem z domu wychodzić :)
Jeszcze raz współczucie :(
vanhelsing
W jaki sposób po spawach wnioskujesz wiek ramy? Bo jakoś sobie nie wyobrażam różnicy pomiędzy jego a moją, czy mojego brata nowszymi ramami...
Aha, dzięki za ostrzeżenie o tej ulewie, bo akurat miałem z domu wychodzić :)
Jeszcze raz współczucie :(
vanhelsing
W jaki sposób po spawach wnioskujesz wiek ramy? Bo jakoś sobie nie wyobrażam różnicy pomiędzy jego a moją, czy mojego brata nowszymi ramami...
vanhelsing | 15:33 niedziela, 4 maja 2008 | linkuj
Uuu szkoda ramki. Co to był za sprzęcior ? Po spawach wnioskuję, że troszkę starzy model...
Heh, opowiadanie z żulem mnie rozwaliło :D Fajnie opisane :P
Teraz pewnie będziesz musiał wydać całą kasę na ramę :P
Pozdro ;)
Komentuj
Heh, opowiadanie z żulem mnie rozwaliło :D Fajnie opisane :P
Teraz pewnie będziesz musiał wydać całą kasę na ramę :P
Pozdro ;)